Opublikowany przez: monika.g 2017-08-10 16:35:34
Autor zdjęcia/źródło: pixabay.com @ Facebook/@dcbpets
Szesnastoletni Sam Kanizay grał w piłkę na australijskim wybrzeżu w okolicach Brighton. Stał w zimnej wodzie ok. pół godziny, a po wyjściu z niej poczuł mrowienie i ukłucia. Myślał, że to niska temperatura wody spowodowała takie odczucie, jednak na nogach do wysokości łydek zauważył coś, co przypominało piasek. Otrzepał się z niego natychmiast i wtedy jego nogi pokryły się krwią. Krwawienie było tak silne, że nie dało się go zatamować. Rodzice zawieźli go więc do szpitala, ale nawet lekarze mieli problem z zatrzymaniem krwotoku. Szczególnie z tego powodu, że nie znali jego przyczyny. Chłopcu podano antybiotyki i zaczęto leczyć objawowo. Dopiero później odkryto skąd się wzięły tak dotkliwe rany na jego ciele.
Jedna z pielęgniarek zasugerowała, że chłopca mogły pogryźć wszy morskie. Ojciec Sama postanowił to sprawdzić. Poszedł na plażę, na której syn wcześniej grał w piłkę i wrzucił do wody kawałek mięsa. Następnie pobrał próbkę wody i zaniósł ją do laboratorium. Przypuszczenia się potwierdziły.
Nastolatka z Australii zaatakowały wszy morskie tzw. obunogi z gatunku lysianassidae spokrewnione z krewetkami i krabami. Skorupiaki te żywią się padliną ryb morskich, to dzięki nim w morzach nie pływają martwe szczątki ryb i ptaków. Występują one głównie w ujściach wielkich rzek wpadających do Morza Arktycznego. Można je spotkać również w Morzu Bałtyckim, Kaspijskim i Jeziorze Aralskim, a także na obrzeżach Australii. Ich skupiska żerują w pobliżu kutrów rybackich, gdzie znajdują dla siebie wiele pożywienia. W Polsce między innymi na Mierzei Wiślanej czy Półwyspie Helskim. W ciągu dnia kryją się w przybrzeżnym mule, a aktywne stają się dopiero wieczorem i w nocy. Zwykle nie zagrażają ludziom. Żerują na padlinie, jednak z tego względu, że są mięsożerne stojący w wodzie przez dłuższy czas człowiek również może paść ich ofiarą. Tak właśnie stało się w przypadku Sama. Dodatkowo wydzielają one tzw. antykoagulanty, substancję hamującą krzepnięcie krwi. Dzięki temu płynąca z ofiary krew wabi kolejne osobniki na żer. Dzięki poznaniu przyczyny ugryzień krwotok u chłopca udało się powstrzymać.
Zaatakowany nastolatek stał zbyt długo w zimnej wodzie przez co jego nogi zostały tak wyziębione, że stracił w nich czucie. Nie czuł ugryzień drapieżników, a padlinożercy uznali nieruchome, zanurzone w zimnej wodzie nogi chłopca za idealny dla siebie posiłek. Aby się więc ustrzec ataku wszy morskich nie powinno się przebywać zbyt długo w zimnej wodzie, a po odczuciu mrowienia i pieczenia natychmiast z niej wyjść. Lepiej też nie stać w wodzie nieruchomo tylko w niej chodzić, cały czas się poruszać.
ZOBACZ TAKŻE:
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2017.08.11 18:25
O matko! Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim.. czyżby to ocieplenie klimatu robiło swoje.. ?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.